Babciu, przysłuż się… demografii! Nietypowa akcja

Jest to kolejna z naszych odpowiedzi na dramatyczny kryzys demograficzny. Przypomnę że, w ubiegłym roku przyszło na świat najmniej młodych Polaków w całej powojennej historii naszego kraju!

Zanim opowiem o naszej nowej akcji, chciałabym przywołać osobiste wspomnienie. Gdy byłam w pierwszej ciąży, bardzo się stresowałam, jak sobie poradzę. Martwienie się o to odbierało mi radość z oczekiwania na córkę. Podzieliłam się tymi wątpliwościami z moją mamą. A ona odpowiedziała szybko i krótko: „Ale przecież ci pomożemy”. Tylko tyle, a dla mnie tak wiele!

Minęło kilka lat od tej krótkiej rozmowy. Dziś wracam do niej pamięcią, gdyż świetnie odzwierciedla cel naszej nowej akcji.

Zatytułowałyśmy ją nieco przewrotnie „Babciu, wspieraj demografię”. Oczywiście nie przez przypadek uruchamiamy ją właśnie dziś, w przeddzień Dnia Babci i Dnia Dziadka.

 

Ratujmy Polskę

Jest to kolejna z naszych odpowiedzi na dramatyczny kryzys demograficzny. Przypomnę że, w ubiegłym roku przyszło na świat najmniej młodych Polaków w całej powojennej historii naszego kraju!

W mailu sprzed kilku tygodni, który poświęcony był temu zatrważającemu zjawisku, postawiłyśmy odważną tezę o osobistej odpowiedzialności każdego z nas za tę demograficzną katastrofę. Co robić?

Cóż… To, w jaki sposób młodzi Polacy mogą zaradzić katastrofalnemu współczynnikowi dzietności, jest oczywiste: muszą po prostu mieć dzieci. Dziś chcemy się skupić na tym, co mogą zrobić dziadkowie, którzy jakże często bezradnie rozkładają ręce w poczuciu, że ta kwestia już od nich nie zależy.

Nic bardziej mylnego!

 

Demografia a dwa rodzaje babć

Często obserwuję dwa rodzaje babć: kobiety, które z różnych powodów zniechęcają swoje córki i synów do posiadania dzieci albo do poprzestania na jednym czy dwojgu potomkach, albo kobiety, które wprawdzie po latach żałują, że nie miały więcej dzieci, ale sądzą, że demografia nie jest już ich zadaniem.

Do obu tych grup ma trafić nasz przekaz.

A brzmi on: dobra babcia i dobry dziadek na ratunek. Chodzi w niej o to, by uświadomić starszemu pokoleniu, że ich obecność w życiu wnuków nierzadko jest kluczowa dla decyzji o powiększeniu rodziny!

Jakże często słyszymy w głosie młodych rodziców żal, że dziadkowie nie angażują się za bardzo w wychowanie wnuków. Niestety, w takiej postawie wydatnie wspierają seniorów media i seriale. Dość przypomnieć mocno skrytykowaną przez naszą fundację w ubiegłym roku kampanię Ministerstwa Rodziny skierowaną do seniorów, która przedstawiała rodzinę jako przeszkodę w realizacji pasji, a wnuki i dzieci jako leni i wyzyskiwaczy, od których trzeba się niemal odciąć.

Osobiście niejednokrotnie słyszałam taki właśnie argument: „Jestem całkiem sama z dziećmi, nikt mi nie pomaga. Nie mam siły i mocy przerobowych, by mieć kolejne dzieci.”

 

Menopauza – środek do celu

Tymczasem przez wieki tak właśnie to wyglądało – członkowie rodziny wspierali matki w opiece nad dziećmi, natomiast pomoc w trudach starości stawała się po części swego rodzaju międzypokoleniowym rewanżem.

Bardzo ciekawą koncepcję na ten temat przedstawiła w rozmowie ze mną ekspert naszej fundacji, psycholog Anna Masłowska. Okazuje się, że badanie istoty zjawiska menopauzy, która w podobnej formie co u ludzi występuje tylko u orek (te zwierzęta przestają się rozmnażać w wieku 30-40 lat, a dożywają nawet do 90 lat), doprowadziło badaczy do przekonania, że przekwitanie, czyli ustanie funkcji rozrodczych, jest potrzebne właśnie po to – by babcia mogła pomóc dzieciom w opiece nad wnukami.

Jako ciekawostkę Anna Masłowska podaje, że najczęściej relacja układa się następująco: matki matek bardziej pomagają w wychowaniu wnuków, a matki ojców – w ich rozpieszczaniu.

Dziś domy wielopokoleniowe są rzadkością, ale nie pozwólmy, by normą stały się także „osobne życia”.

 

„Odciążyć” to nie znaczy „zastąpić”!

Hasło odnosi się do babci, gdyż jesteśmy fundacją kobiecą, ale oczywiście jest to wezwanie w tym samym stopniu skierowane do dziadków, którzy – zwłaszcza gdy wnuki są starsze – też powinni nieco odciążyć swoje dzieci w trudzie wychowania młodego pokolenia. Któż lepiej nauczy wnuka trzymania wędki albo punktualnie odbierze z treningu na basenie swoją szczerbatą i rezolutną wnusię?

Ale musimy kolejny raz poczynić ważne zastrzeżenie – „odciążyć” to nie znaczy „zastąpić”! Pomoc dziadków ma być właśnie realizacją ich obowiązków stanu, a nie wyręczaniem rodziców w ich powinnościach. To druga, równie niebezpieczna, skrajność.

 

Babciu, Dziadku, jesteście tacy ważni!

Ale nasza akcja ma też uzmysłowić całym rodzinom, jak niezastąpioną rolę pełnią dziadkowie, jak bardzo ich czuła troska jest istotna dla prawidłowego rozwoju młodego pokolenia, ale i dla nich samych. Więź z potomkami i gorliwe wypełnianie obowiązków stanu przynosi spokój i pogodę ducha, a zbudowanie relacji przysłuży się w trudach starości.

W ramach akcji „Babciu, przysłuż się demografii” szykujemy dwa główne przedsięwzięcia. Po pierwsze, przygotowałyśmy grafiki, które będziemy wykorzystywać w celu promocji akcji i zachęcać innych do ich bezpłatnego pobrania z naszej strony i szerokiego rozpowszechniania.

 

Poradnik „Dobra babcia, dobry dziadek”

Po drugie, chciałybyśmy rozpocząć prace nad krótkim poradnikiem „Dobra babcia, dobry dziadek”, w którym znalazłyby się wskazówki i rady dotyczące zaangażowania dziadków w życie rodziny i mądrego wsparcia młodych rodziców w trudzie wychowawczym.

Stwórzmy go razem!

Aby urozmaicić nasz poradnik i czerpać z życiowej mądrości naszych Sympatyków, zachęcamy Państwa do pisania do nas maili o wkładzie Państwa babć i dziadków w wychowanie. Mogą być to dłuższe wspomnienia lub krótkie hasła stanowiące odpowiedź na pytanie: „Co w moje życie wniosła Babcia lub Dziadek?”. Będziemy wdzięczne za wskazanie, o których dziadków chodzi – czy ze strony matki, czy ojca. Fragmenty listów chciałybyśmy umieścić w poradniku jako anonimowe cytaty.