| Szanowna Pani,
choć wakacje w pełni, temat, który chcę dziś poruszyć w liście do Pani, zdecydowanie nie ma letniego, pogodnego charakteru… Ale wiem, że muszę to zrobić – dziś to zwyczajnie sprawa najwyższej wagi. Dla mnie, dla Pani, dla naszych córek i synów, dla całej naszej Ojczyzny!
Jednak zacznę od pozytywnych informacji – dzięki wsparciu naszych Darczyńców udało nam się dotrzeć z informacją o apelu do Donalda Tuska, by wypowiedział pakt migracyjny, do wielu, wielu osób. Ponad 10 tysięcy podpisało się pod petycją w tej sprawie do premiera RP. Nie zabrakło pod nią mojego nazwiska i – mam nadzieję – również takich osób jak Pani.
Nie udało się uratować Klaudii…
Niestety – o tym, jak celne są to postulaty, mogłyśmy przekonać się z bólem niedługo później, gdy całą Polską wstrząsnęły informacje z Torunia. Z pewnością nie muszę przypominać Pani, że 19-letni imigrant brutalnie zaatakował w parku 24-letnią Klaudię – doktorantkę UMK, która dorabiała sobie jako barmanka. Mężczyzna zadał jej kilkanaście ciosów nożem. Młoda kobieta zmarła w szpitalu na skutek odniesionych obrażeń.
Nie mogłyśmy się otrząsnąć z tej tragedii. Wszak zaledwie kilka tygodni wcześniej przygotowałyśmy naszą petycję w ramach akcji „Premierze, ratuj Polki” i drżałyśmy z przerażenia, czytając oficjalne raporty na temat skali przestępczości w krajach mających problem z imigrantami.
Tak bardzo nie chciałyśmy podzielić losu Belgijek, Francuzek, Włoszek, Niemek. Podzieliła go Klaudia…
Dość, dość, dość!
Następne tygodnie przyniosły kolejne straszne informacje. Zapewne tak jak Pani z rosnącym przerażeniem patrzyłyśmy na ruchy rządu w sprawie ochrony polskich granic. To, w jaki sposób traktowano Polaków, którzy chcieli bronić nas przed nieproszonymi przybyszami, dosłownie zwalało z nóg. Skala niesprawiedliwości i niewdzięczności porażała.
Ale w międzyczasie pojawiły się również dobre informacje, którymi chcę się z Panią podzielić. Pokazują one, że presja ma sens!
Najważniejsza jest taka, że dzięki niezgodzie mieszkańców naciskających na władze w mazowieckich miastach nie powstaną tzw. centra integracji cudzoziemców. Ku utrapieniu mazowszan miały one zostać uruchomione w Płocku, Ciechanowie, Siedlcach, Ostrołęce, Radomiu i Warszawie.
Ale mieszkańcy powiedzieli: nie ma mowy. Na przykład płocczanom nie spodobał się nie tylko sam fakt powstania centrum, ale również wyznaczona lokalizacja – proszę sobie wyobrazić, że CIC miało tam zostać zlokalizowane na historycznie najważniejszym płockim deptaku – przy ul. Tumskiej, a więc w ścisłym śródmieściu, tuż przy starówce…
Ale protesty mieszkańców przyniosły skutek – niedawno Mazowieckie Centrum Polityki Społecznej przekazało, że ta nieszczęsna „integracja społeczna” z imigrantami jest wprawdzie planowana, ale… już tylko w Warszawie. Oznacza to, że w pozostałych miastach województwa mazowieckiego centra nie powstaną.
Walczmy dalej!
To oczywiście dobry krok i gratulujemy płocczanom i mieszkańcom innych miast tego zwycięstwa. Jestem jednak pewna, że również Pani zdaniem jest to dopiero początek.
Dlatego nie tylko nie odpuszczamy naszej petycji, ale zaangażowałyśmy się we wsparcie akcji „Nie dla imigracji”. To kolejne żądanie wobec premiera mające na celu sprzeciwienie się wdrażaniu koncepcji centrów integracji cudzoziemców oraz twardego odrzucenia paktu migracyjnego. Stowarzyszenie Marsz Niepodległości, które przewodzi akcji, słusznie zauważa, że forsowany przez ten projekt model wielokulturowego społeczeństwa uderza w konstytucyjny fundament tożsamości narodu polskiego zakorzenionego w chrześcijańskim dziedzictwie, promowana przez CIC-e dwustronna integracja wypiera realistyczną asymilację, a „pomoc w legalizacji” pobytu osób przebywających w Polsce nielegalnie jest sprzeczne z zasadą praworządności!

Dlatego z całego serca zachęcamy Panią do włączenia się we wszelkie akcje sprzeciwiające się zalewowi imigrantów. Nie jesteśmy naiwnymi gąskami i dobrze wiemy, co naprawdę kryje się za multi kulti, za „ubogacaniem kulturowymi” i wszelkimi tego typu frazesami. De facto oznaczają one strach, przemoc i krzywdę. Naszą!
Być może w tym momencie obudziła się w Pani wątpliwość, co jeszcze możemy zrobić? Oto kilka sugestii na najbliższe dni:
– zapraszamy Panią do podpisywania petycji na stronie niedlaimigracji.pl, dzięki której możemy wspólnie sprzeciwić się koncepcji powstawania centrów integracji cudzoziemców oraz implementacji paktu migracyjnego.
– jeśli nie było dotąd okazji, wciąż zachęcamy Panią do podpisywania petycji na stronie ratujmypolki.pl i informowania o niej za pomocą własnych kanałów oraz mediów społecznościowych jak największej liczby osób! Donald Tusk musi się dowiedzieć, że zaprasza imigrantów nie tylko wbrew woli Polaków, ale wręcz przy ich zdecydowanym i nieodwołalnym sprzeciwie, bo faktyczną decyzją nas wszystkich jest wycofanie się z paktu migracyjnego.
Podziękujmy obrońcom granic!
My również nie odpuszczamy tematu. W najbliższych planach mamy m.in. wysłanie listów do obrońców granic. To skandal, by za ich działanie zamiast wdzięczności spotykały ich szykany i prześladowania ze strony polskiego państwa. Dlatego zamierzamy podziękować im za wysiłek i solidarność, a także wyrazić ubolewanie z powodu niesprawiedliwości, która ich dotknęła.
Mam nadzieję, że zrobimy to również w Pani imieniu!
P.S. Z bólem przyjęłyśmy informację o śmierci 24-latki z Torunia, która zmarła na skutek brutalnej napaści imigranta. Było nam tym trudniej, że stało się to niedługo po tym, jak wystosowałyśmy apel do premiera Donalda Tuska, by ratował polskie kobiety właśnie przed takimi tragediami. Dziś apelujemy do Pani: walczmy w każdej, najmniejszej nawet bitwie, która przybliża nas do celu: wycofania się z paktu migracyjnego i ochrony Polaków. Idźmy na każdy protest, podpisujmy petycje, żądajmy, apelujmy. Krzyczmy: NIE! |