Niech Wigilia będzie… 24 grudnia! To takie proste!

Zachęcamy do głebokiego przeżywania adwentu, świętowania prawdziwej Wigilii i organizowania spotkaniem świątecznym.

Niech Wigilia będzie… 24 grudnia! To takie proste!

Zachęcamy do głebokiego przeżywania adwentu, świętowania prawdziwej Wigilii i organizowania spotkaniem świątecznym.

We wtorek, 12 listopada, a więc tuż po Narodowym Święcie Niepodległości, wybrałam się do marketu budowlanego. Daję słowo, że chyba nigdy wizyta w tym sklepie tak mnie nie zirytowała! Musiałam wręcz przedzierać się przez utworzone naprędce korytarzyki pomiędzy ustawionymi w głównym holu regałami, przepełnionymi czym?! A jakże! Bombkami, choinkami, lamkami, hałaśliwymi Mikołajami, krasnalami, elfami i wszystkim tym, co ma nam się kojarzyć ze świętami (najlepiej w takiej wersji, z której wycięto główny sens świąt, czyli… Boże Narodzenie). Przy wszystkich kasach i ladach na poszczególnych działach ustawiono już skąpane w światełkach choinki!

– Nie ma nawet połowy listopada! – pomyślałam zła jak pieprz. Okazało się, że choinki ustawiono tam już… 3 listopada.

Startujemy z akcją „Stop wigiliom”

Dlatego właśnie – mimo że do Gwiazdki jeszcze sporo czasu, postanowiłyśmy już dziś ruszyć z kolejną odsłoną naszej akcji „Stop wigiliom pracowniczym”, zanim przedświąteczny szał sterowany przez wielkie koncerny wciągnie nas wszystkich w swój nonsensowny wir.

Pozwolę sobie przypomnieć założenia naszej akcji.

Otóż zdałyśmy sobie sprawę, że przedświąteczny maraton, rozpoczynany na długo przed świętami, kradnie Adwent i rujnuje przygotowania do Bożego Narodzenia. Konieczność ganiania po sklepach w rozpaczliwym poszukiwaniu prezentów na Mikołajki w przedszkolu czy szkole, organizowania szkolnych wigilii, załatwiania sesji fotograficznych z Mikołajem, funduje niepotrzebne nerwy i sprawia, że na prawdziwe, duchowe i rodzinne święta, nierzadko brakuje sił!

Istne szaleństwo!

Zwłaszcza że na kilka dni przed świętami rozpoczyna się maraton spotkań opłatkowych we wszelkich możliwych gremiachWigilia w klasie córki, wigilia w klasie syna, wigilia w przedszkolu, wigilia w korporacji męża, przedświąteczne spotkanie w klubie z tańcami w pracy mamy, wigilia w świetlicy osiedlowej, wigilia w stowarzyszeniu, wigilia w klubie sportowym, wigilia w harcówce, a nawet – co wyjątkowo niestosowne – wigilia w grupie modlitewnej czy na plebanii!

Tu upichcić sałatkę jarzynową, tam przynieść opłatek, gdzieś indziej upiec makowce. Istne szaleństwo!

Imitacje wyparły prawdziwe spotkania

Zwłaszcza że — jak wiadomo — nie są to prawdziwe wigilie, tylko ich imitacje. Co gorsza, te czasochłonne i energochłonne atrapy wyparły coś, co w polskiej tradycji było żywe i bardzo doceniane: spotkania świąteczne!

Tuż po świętach na śmietniku lądują żywozielone wciąż choinki, a nowi władcy naszych zwyczajów, czyli hipermarkety, wywieszają na tych wszystkich reniferach i bombkach pożegnalną tabliczkę „Wyprzedaż do 70%”.

Święta, święta i po świętach? Nie!

Nie ma mowy – nie dajmy odebrać sobie świąt, Adwentu, nie uczestniczmy w tej wyczerpującej przecież gonitwie startującej 2 listopada tabliczką „Promocja” i żegnanej 27 grudnia tabliczką „Wyprzedaż”.

Bardzo prosimy Państwa o wsparcie akcji, byśmy tak jak przez wieki rozpoczynali świętowanie 24 grudnia i trwali w nim aż do 2 lutego, czyli do Matki Boskiej Gromnicznej!

Rozpowszechniajmy bezpłatne materiały

Dlatego w ramach tegorocznej akcji przygotowałyśmy dwa rodzaje materiałów, dostępnych do bezpłatnego pobrania na naszej stronie.

Po pierwsze, opracowałyśmy specjalne ulotki z infografikami zachęcającymi współpracowników do poparcia akcji „Stop wigiliom pracowniczym” w miejscu pracy.

Stanowią one rodzaj odezwy do wspólnego zaproponowania szefowi zastąpienia wigilii prawdziwym spotkaniem świątecznym.

Wymieniłyśmy w nich powody uruchomienia akcji.

Oto one:

Dlaczego „nie” dla wigilii w pracy?

– powoduje niewłaściwe pomieszanie czasu świątecznego z okresem postnym,

– zabiera wiele czasu i energii, których bardzo brakuje przed świętami,

– symulując wigilię i stwarzając sztuczną przestrzeń do spotkania w gronie zawodowym, odziera święta z ich wyjątkowego, świątecznego charakteru,

– prowadzi do nadmiernego przenikania sfery rodzinnej i zawodowej, nierzadko kosztem tej pierwszej,

– poprzez wyprzedzanie faktów niszczy specyfikę przeżywania Adwentu,

– wyklucza osoby przeżywające Adwent, które w czasie pokutnym nie chodzą na spotkania w klubach,

– ruguje spotkania świąteczne.

Dlaczego „tak” dla spotkań świątecznych?

– nie udają czegoś, czym nie są,

– pozwalają na kultywowanie tradycji wspólnego świętowania i kolędowania,

– nie tworzą sztucznych okazji do spotkania,

– są zgodne z rytmem wyznaczanym przez okres liturgiczny,

– nie powodują napięć rodzinnych,

– sprzyjają integracji w pracy, gdyż pracownicy po świętach są bardziej wypoczęci i nie śpieszą się tak bardzo,

– nie obciążają psychicznie i czasowo w napiętym przedświątecznym czasie,

– pozwalają na właściwe przeżywanie Adwentu,

– odbywają się w karnawale, a więc okresie przeznaczonym do hucznych imprez, radosnych spotkań,

– nie zabierają czasu przed prawdziwymi świętami.

Gotowe do wydrukowania ulotki, których celem będzie zapoznanie kolegów z pracy z drogą nam ideą, można pobrać na naszej stronie.

Wzór listu do pracodawcy

Ale to nie wszystko. Na stronie dostępny będzie także wzór listu do pracodawcy z wyrażoną w nim prośbą o zastąpienie imitacji wigilii spotkaniem świątecznym wraz z uzasadnieniem tego apelu.

Chętni będą mogli pobrać dokument tekstowy z pismem do pracodawcy lub lidera, dostosować go do swoich realiów pracowniczych, a także ewentualnie zebrać podpisy od kolegów z pracy popierających pomysł. Nasza akcja koncentruje się na spotkaniach opłatkowych organizowanych w miejscu pracy, ale dotyczy wszelkich innych imitacji wigilii.

Nie pozwólmy na urządzanie nam życia

Szanowna Państwo, mam wrażenie, że zbyt łatwo godzimy się na to, by urządzano nam życie w sposób, który nam nie odpowiada, a który dyktuje nie tradycja i rozsądek, ale gazetki reklamowe hipermarketów.

Nie musimy się godzić na to, by do wigilii, tej prawdziwej, 24 grudnia, zasiadać zmęczeni, przeciążeni poprzednimi „wigiliami”, przy choince, która zdążyła się już opatrzeć, przejedzeni pierogami, barszczami, makowcami pałaszowanymi już dwa dni wcześniej w restauracji czy w sali konferencyjnej w naszej firmie, kółku sportowym czy nawet na plebanii…

Niech Wigilia będzie… 24 grudnia. To takie proste!

Serdecznie proszę Państwa – razem zawalczmy o ten naturalny, wspaniały, wielowiekowy rytm, o wyjątkowość świąt, o ich rodzinny wymiar, o ich wielki, ponadczasowy sens.

Dlatego zapraszam Państwa do zaangażowania się w naszą akcję akcji, pobrania materiałów, włączenia się w zachęcanie do przywrócenia właściwego porządku, a także do wsparcia finansowego naszej misji. Nikt tego za nas nie zrobi!