Wkrótce nowy poradnik. Będzie zaskakujący?
22 października 2024
Prace nad naszym najnowszym poradnikiem na drugą połowę życia przygotowywanym we współpracy z cenioną panią psycholog Anną Masłowską są już na finiszu
Wkrótce nowy poradnik. Będzie zaskakujący?
22 października 2024
Prace nad naszym najnowszym poradnikiem na drugą połowę życia przygotowywanym we współpracy z cenioną panią psycholog Anną Masłowską są już na finiszu

Na finiszu są prace związane z naszym najnowszym poradnikiem.
To drugi już poradnik przygotowany przez naszą fundację we współpracy z cenioną psycholog Anną Masłowską. Jestem tuż po lekturze prawie gotowej wersji i dlatego możemy podzielić się pierwszymi wrażeniami.
Rady inne niż zwykle
A można by je streścić słowami: będzie gorąco.
Dlaczego? Bo poradnik znów uderza w „dogmaty” współczesnego świata, tym razem dotyczące seniorów.
Piszę „znów uderza”, bo mam w pamięci bardzo żywe przyjęcie pierwszego poradnika autorstwa zaprzyjaźnionej z naszą fundacją psycholog Anny Masłowskiej, zatytułowanego „I że cię nie opuszczę… Rzecz o regule małżeńskiej”. Oferował on autorską metodę naprawy małżeństwa, opartą na koncepcji wypracowanej przez Panią Annę na podstawie wieloletniej pracy terapeutycznej z małżeństwami oraz analizy wielowiekowych zasad panujących w małżeństwie, które kiedyś się sprawdzały, a dziś zostały niemal całkiem zapomniane.
Nie chciałabym w tym miejscu streszczać tego opracowania – można je bezpłatnie pobrać z naszej strony.
Dość powiedzieć, że zgodnie z naszymi przewidywaniami, poradnik małżeński wywołał spore zamieszanie, tak był odległy od tego, co dziś zwykle proponuje się małżonkom.
Myślę, że z najnowszą publikacją będzie podobnie…
Uczmy się… starości już dziś!
Początkowo planowałyśmy, że będzie to poradnik dla seniorów, zwłaszcza babć i dziadków.
– Sęk w tym, że w starości zwykle jest już za późno, by sobie na nią zapracować – zauważyła pani Anna.
Racja! Szybko się okazało, że wiele z rad zawartych w poradniku trzeba by wcielać w życie dużo wcześniej.
Tak się stało – adresatami broszury są osoby wchodzące w drugą połowę życia. Sądzę jednak, że skorzystają na nim wszyscy – nie tylko osoby po 50. czy 60., ale również ich dzieci, przed którymi jesień życia wprawdzie jeszcze daleko, ale lada chwila będą się mierzyć z tym etapem życia swoich rodziców, a także osoby w podeszłym wieku, szukające wartościowych porad na schyłek życia.
Współczesny senior – oszukany i nieszczęśliwy
Co to za porady, czemu są tak wartościowe i dlaczego uderzają w „dogmaty” współczesnego świata?
Zacznijmy od tych ostatnich. Jaki ma być dziś każdy senior?
Zgodnie z wdrażaną wizją atomizacji rodziny, destrukcji życia rodzinnego i zerwania więzów między pokoleniami, dziś seniorzy mają przede wszystkim się „samorealizować”, „spełniać swoje marzenia”, „nie dać się wciągnąć w kierat opieki nad wnukami” itp. Przypominamy oprotestowaną przez nas kontrowersyjną kampanię Ministerstwa Rodziny przestawiającą dzieci i wnuki jako „wyzyskiwaczy” seniorów, stojących na przeszkodzie ich szczęściu i pasjom, których należy utemperować jako przeszkody na drodze „samorealizacji”.
Choroba i śmierć? Ukryć i zapomnieć!
W myśl przekonań wtłaczanych seniorom „samorozwój” mogą oni osiągać na uniwersytetach trzeciego wieku, zajęciach jogi czy masażach ujędrniających, a ewentualna pomoc przy wnukach zajmuje miejsce na szarym końcu ambicji i przyjemności tego etapu życia.
Niedołężność i choroby nie pasują oczywiście do tego świata, więc gdy już przeszkadzają w podboju uniwersytetów i klubów fitness zamyka się je w domach starców udających „przytulne domowe wnętrza” z telewizorem w każdym pokoju, z których płynie nieludzki przekaz ukazujący piękno eutanazji albo mamiący frazesami o „byciu młodym duchem”.
O śmierci mówi się mało albo prawie nic, a o dobrej śmierci – zupełnie NIC. Ludzie umierają nieprzygotowani, przerażeni, samotni. Zostawiają za sobą nieuporządkowane sprawy i nieuporządkowane dusze. Ich ciała natychmiast, raz dwa, zabiera zakład pogrzebowy, by tę część ludzkiej egzystencji jak najbardziej odsunąć od uniwersytetów trzeciego wieku, botoksu i jogi dla starszyzny.
Ważne pytania, mądre odpowiedzi
Nietrudno się domyślić, że nasz poradnik niesie ze sobą zgoła inne propozycje. Anna Masłowska odpowiada w nim na szereg nieoczywistych pytań, np.:
Jak na starość być mędrcem i wyrwać się ze stereotypu odstawionego na boczny tor bezradnego dziadziusia?
Jak korzystać z życia, by do końca miało sens i jakość?
Dlaczego instytucja babci i dziadka jest najlepszą alternatywą dla rozrastającej się infrastruktury klubowo-sanatoryjnej jako jedynego wariantu realizacji dla emerytów?
Jak seniorzy powinni budować pozycję „cichego autorytetu” w systemie rodzinnym?
Jakie cechy powinna mieć dobra babcia, a jaki dobry dziadek?
Dlaczego młodzi lgną do dziadków?
Gdzie są granice pomocy dziadków?
Jak nie traktować dziadków jak „święte krowy”, których nie można o nic poprosić, a jednocześnie nie pozwolić na wdzieranie się roszczeń czy oczekiwań?
Gdzie leży granica między wtrącaniem się dziadków a konstruktywną krytyką rodzicielskich poczynań dzieci?
Co o starości mówią nam żywoty osób długowiecznych?
Jaki sens ma udział wnuków w starości i umieraniu dziadków?
Krótko o ważnych sprawach
Jak widać wiele z zagadnień to pytania, które stawiamy sobie wszyscy, nie dotyczą one wyłącznie osób w podeszłym wieku. Tak też było przez pokolenia – do starości przygotowywało się przez całe życie. A dziś sprawę ma załatwić klub seniora…
Być może zdziwił Państwa ogrom refleksji podejmowanych w tej publikacji. Co ciekawe, podobnie jak w przypadku książki o małżeństwie również ów najnowszy poradnik będzie miał formę broszury o niewielkiej objętości.
Jesteśmy bowiem przekonane, że to właśnie skondensowana forma i celny, ciekawy styl cenionej pani psycholog sprawiają, że poradnik jest nie tylko zbiorem wskazówek i rad, ale przede wszystkim stanowi cenną inspirację do przemyśleń i życiowych zmian.
Mamy nadzieję, że burząc współczesne schematy i uderzając w niesprawdzające się reguły, które zamiast przynosić szczęście i „samospełnienie” powodują cierpienie, samotność i bezradność współczesnych seniorów, a także odbijają się na życiu rodzinnym, czyniąc z niego pasmo wzajemnego żalu i pretensji, nasz poradnik przyczyni się do odnowy więzi między pokoleniami i przyniesie spokój starości dla samych seniorów.
Konieczne wsparcie przy druku broszury
Poradnik jest już na ukończeniu. Do zrobienia zostały nam właściwie ostatnie szlify redakcyjne oraz prace związane z wpleceniem w poradnik zapowiadanych od dawna wspomnień naszych Czytelników o własnych babciach i dziadkach. Wszystkie te zadania bierzemy na siebie, podobnie jak opracowanie graficzne broszury.
Wiemy dobrze, że w tym przypadku zdecydowanie nie możemy poprzestać na wersji elektronicznej. Ta publikacja powstała również z myślą o seniorach, a oni wciąż zdecydowanie preferują słowo drukowane. Objętość książki będzie też nieznacznie powiększona przez wybór odpowiedniej czcionki. Chcemy wydać poradnik, który będzie najwygodniejszy dla szerokiej grupy odbiorców, bo wiadomo, że wtedy siła jego oddziaływania będzie większa.
O możliwości zamawiania drukowanej wersji będziemy informować, gdy tylko poradnik będzie gotowy. W tym celu uruchomimy specjalną stronę, jak w przypadku naszych najnowszych kalendarzy, które nadal można zamawiać na stronie polskamama.pl.
P.S. Prace nad naszym najnowszym poradnikiem na drugą połowę życia przygotowywanym we współpracy z cenioną panią psycholog Anną Masłowską są już na finiszu. Powstało niewielkie objętościowo dziełko o wielkiej mocy oddziaływania. Gdy je przeczytałam, pomyślałam: „Gdy będę staruszką, chcę być kiedyś taką seniorką jak w tym poradniku”. Mamy nadzieję, że dzięki niemu będziemy! Bardzo zależy nam, by broszura dotarła do jak najszerszej liczby osób – zarówno seniorów, jak i ich dzieci, a nawet wnuków.